wtorek, 28 marca 2017

healthy mom by ann

Kogo jak kogo, ale mnie nie trzeba przekonywać o słuszności ćwiczeń w ciąży. Staram się być aktywna, dlatego też słysząc, że na rynku pojawiła się płyta z ćwiczeniami 'Healthy Mom by Ann' zamówiłam ją jeszcze w przedsprzedaży. Wypróbowałam treningi na sobie i mogę się z Wami podzielić pierwszymi wrażeniami, bo na efekty to trzeba jeszcze trochę poczekać;) 


Nie wszyscy wiedzą, ale jestem absolwentką Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku ze spec. fitness - nowoczesne formy gimnastyki, więc moja recenzja jest nie tylko subiektywną oceną, ale także krytycznym spojrzeniem w oparciu o merytoryczne przygotowanie. 

'Healthy Mom by Ann' promowana jest jako książka z płytą. Określenie książka to znaczne nadużycie w celach marketingowych. Ta BROSZURA składa się z 22 stron (z okładkami), gdzie ponad połowa przestrzeni to zdjęcia. Istotne informacje dla kobiet w ciąży można by było zmieścić na dwóch stronach, reszta to powtarzające się ostrzeżenia i hasłowy opis zawartości płyty. Nazwisko Lewandowska zobowiązuje i jej dotychczasowe projekty dopracowane do perfekcji składały obietnicę, że projekt Mom będzie powalać. A jednak pozostawia wiele do życzenia. Oprawa graficzna, muzyczna, wszelkie szczegóły składające się na całość sprawiają wrażenie niedopracowanych, jakby zrobionych na szybcika. Nauczyła się od męża 5 bramek w niespełna 9 minut...ale starania Roberta były celne, a tu jakby czegoś zabrakło. Ok, nie kupiłam płyty dla obrazka, a dla ćwiczeń, więc przejdźmy do sedna, czyli treningów. 


Płyta zawiera 6 jednostek treningowych:
  • karate prenatal 
  • trening wzmacniający 
  • trening dla I trymestru 
  • trening dla II trymestru 
  • trening dla III trymestru 
  • stretching 
Ćwiczenia są różnorodne, odpowiednio dobrane do etapu zaawansowania ciąży. Jednakże uczono mnie, że trening dla kobiet w ciąży powinien składać się z mniejszej ilości ćwiczeń, a większej ilości serii, aby kontrolować każde powtórzenie i móc w bezpieczny sposób wykonać odpowiednią ilość powtórzeń, która zmęczy mięsień, a nie nadwyręży organizmu kobiety i nie będzie stanowiła zagrożenia dla maluszka. Natomiast u Ani co chwila zmienia się ćwiczenie. Fajnie bo angażujemy całe ciało, ale skończyłam trening i nie potrafiłam wskazać ani jednego mięśnia, który by go poczuł. Nawet pokusiłabym się o zmianę nazewnictwa z 'treningu dla x trymestru' na 'gimnastykę dla x trymestru'. Na szczęście karate prenatal i trening wzmacniający są ciekawsze, ponieważ wykorzystują przyrządy, zawierają nieoczywiste formy ruchu oraz oparte są na tempie. 


Treningi skonstruowane są tak, że bez problemu kobieta w ciąży utrzymuje odpowiednie tętno, które nie powinno przekraczać 140. Lecz muszę się przyznać, że mimo iż to już 6 miesiąc wciąż nie mogę się przyzwyczaić, że powinnam zwolnić i podczas ćwiczeń wyprzedzałam narzucone tempo powtórzeń. O tyle dobrze, ze Ania informuje ile powtórzeń powinnaś wykonać i daje alternatywę ćwiczeń dla bardziej zaawansowanych, więc samodzielnie jesteś w stanie kontrolować przebieg treningu. 
Ostatnia jednostka to stretching. Kobiety w ciąży powinny bardzo uważać z rozciąganiem, ponieważ ich więzadła, stawy są rozpulchnione i można łatwo nabawić się kontuzji. Dodatkowo organizm kobiety mądrze przemyślał, które mięśnie w tym okresie napiąć, więc ich celowe rozciąganie mogłaby stanowić zagrożenie dla ciąży. Stretching by Ann jest bardzo zachowawczy. I chyba na tym zakończę jego ocenę. 


Pomijając fakt, że płyta mnie nie zachwyciła, najważniejsze jest to, że pewnie wiele kobiet zacznie dzięki niej ćwiczyć. Każdy trening opatrzony jest ostrzeżeniem lekarza, Ania również zwraca uwagę na bezpieczeństwo wykonywania ćwiczeń, więc jest to bezpieczna forma ruchu, która na pewno zaowocuje teraz - zmniejszy odczucie niedogodności, oraz w przyszłości - np. podczas porodu. Dlatego polecam! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz