sobota, 30 grudnia 2017

Panie pilocie, leci z nami dziecko!

Houston, mamy problem...czyli pierwsza podróż samolotem z dzieckiem. Jak zaczynasz o tym myśleć to wydaje Ci się, że łatwiej byłoby polecieć na księżyc. Ale spokojnie - jak się dobrze przygotujesz to wszyscy szczęśliwie wylądujecie! 


Pewnie zaczniesz od wyboru destynacji i terminu Waszej przygody. Pamiętaj jednak, że urzędy mogą popsuć Wasze plany, więc zawczasu zadbaj o dowód albo paszport dla malucha. Całą procedurę wyrabiania dowodu znajdziecie we wcześniejszym poście na FB. Z potrzebnych dokumentów dobrze jest jeszcze wyrobić kartę Europejskiego Ubezpieczenia Zdrowotnego (jeżeli będziecie poruszać się po UE). Ja przypomniałam sobie o tym wieczorem przed wylotem. Na szczęście formularz można pobrać z internetu, więc szybko rano zajechaliśmy do NFZ i w ciągu pięciu minut wyrobiliśmy trzy karty. 

Podróżować samolotem mogą dzieci od 8-ego dnia życia i muszą być pod opieką osoby dorosłej - jedno dziecko przypada na jednego rodzica, więc jeżeli macie bliźniaki albo dwoje dzieci to Wasze pociechy muszą mieć dwóch opiekunów. Obecność niemowlaków trzeba odnotować przy rezerwacji biletów. W zależności od linii lotniczych, wybranych wariantów naliczane są opłaty, ponieważ Wasze dziecko może podróżować na Waszych kolanach albo w foteliku samochodowym na siedzeniu obok. Jeżeli wybieracie pierwszą opcję to nie przysługuje dziecku bagaż (chyba, że za dodatkową opłatą). Dlatego trzeba spakować się z głową - wspólna walizka plus wspólny bagaż podręczny. 


Zacznijmy od początku - siedzisz w domu, przed Tobą walizka i ...? I nagle okazuje się, że Twoje potrzeby ciuchowo kosmetyczne przestają mieć znaczenie. Najchętniej spakowałabyś cały pokoik dziecięcy i z głowy. Jeżeli Ci się to uda to daj mi koniecznie znać :D Ale ta kwestia jest jeszcze do ogarnięcia. Schody zaczynają się pojawiać przy pakowaniu torby podręcznej. Twoje plany zaczynają się zderzać z ograniczeniami lotniskowymi i iskrzy. Na szczęście procedury są ludzkie i dzieci mają swoje przywileje. Dodatkowo możesz zabrać ze sobą wózek (możesz podjechać nim pod sam samolot i nieodpłatnie spakują go do luku bagażowego) i szczęście tych, którzy mają dolną torbę, bo to dodatkowe miejsce do pakowania. 


Dla dziecka możesz spakować butelkę z mlekiem, z wodą, dodatkową butelkę wody mineralnej, termos z gorącą wodą, mleko w proszku, zupkę - wszystkie niezbędne rzeczy do nakarmienia i przewijania malucha. Wszystko musisz wyłożyć osobno do prześwietlenia. Przejedzie to przez maszynę skanującą, a dodatkowo "podejrzane" butelki mogą zostać włożone do specjalnej maszyny, która nie wiem co dokładnie robi, ale na swój magiczny sposób sprawdza czy nie jesteś rodzicem terrorystą. 



Bardzo ułatwiającym życie rozwiązaniem jest wykupienie opcji "priority". Dzięki temu poruszasz się po lotnisku bez kolejek i masz pierwszeństwo wejścia do samolotu. Dla dziecka, które i tak jest lekko zestresowane nowym miejscem, dużą ilością ludzi, zapachów, kolorów, procedur, takie rozwiązanie zmniejsza ryzyko marudzenia, płaczu. 


Na lotnisku, jak i w samolocie, dostępne są przewijaki, a nawet baby room care, w którym spokonie możesz wykonać toaletę dziecka, nakarmić lub na chwilę schować się przed światem. 

Baby room care na lotnisku Modlin - szacun!
Z przydatnych gadżetów podczas podróży są oczywiście zabawki, dodatkowe ubranko, cały zestaw do przewijania, karmienia, kocyk, ale także chusta. Genialnie się sprawdziła. Tuż przed wejściem do samolotu wiązałam do siebie Malinkę - ona czuła się bezpiecznie, ja miałam wolne ręce aby wnieść torbę oraz bez stresu odbywało się wchodzenie po wąskich schodach do samolotu oraz przeciskanie się pomiędzy siedzeniami. A no i oczywiście słuchawki wygłuszające! Dużo rodziców podpytywało nas o nie. Po pierwsze wygłuszają gwar w samolocie oraz szum przy starcie. Po drugie niwelują zmianę ciśnień, która może być bolesna dla maluchów. I po trzecie ułatwiają zasypianie, co nie ukrywajmy przynosi ulgę rodzicom. Wywołując już temat zmiany ciśnień dobrze jest ustawić tak karmienie tego dnia, aby przy starcie dziecko było głodne i chętnie jadło mleko. Przełykanie, tak jak dorosłym, ułatwia łagodzenie skutków startowania i lądowania. Jeżeli nie uda się tak rozplanować posiłków miejcie przy sobie wodę do picia. 



Safety first - czyli to co matki powinny wprowadzić też do życia codziennego. Cała procedura bezpieczeństwa zakłada, że na początku ratujesz siebie, potem dziecko. Bo jeżeli nie zadbasz o siebie to nie będziesz miała jak zatroszczyć się o dziecko. Amen. 
Dodatkowe pasy dla brzdąca dostajesz przy wejściu na pokład. 


Rodacy! Nie bójcie się podróżować z dzieckiem. Jest to wyzwanie, ale wpływające na korzyść - buduje rodzinę jako team, rozwija Wasze umiejętności organizacyjne, logistyczne, rozwiązywania problemów pod presją czasu i stresu, a także dostarcza wiele radości i satysfakcji. Hej przygodo! 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz